środa, 21 stycznia 2015

3.

10.01

Wczoraj było:
-kawa z mlekiem x2
- herbata z pokrzywy
- herbata z cytryną
- woda

- porcja spaghetti carbonara x2
- serek homogenizowany
- kawałek parówki
- łyżka płatków owsianaych w czekoladzie
- ¼ kostki drożdży zalanych wodą

- warzywa na patelnie z ryżem (pół woreczka)

Gdyby nie to podjadanie od współlokatorów i druga porcja spaghetti byłabym zadowolona... Ale dzisiaj zjadłam na śniadanie ostatnią porcję i obiecałam sobie, że więcej nie kupie!
Nie mam pojęcia ile ważę, nie więcej niż te ostanie 67 bo przestałam już tyć (chociaż coś), a ponoć nawet trochę schudłam od pobytu tutaj (niezamierzone). Zwarze się w lutym, po sesji, gdy już będę w domu. Mam nadzieje, że mile się wtedy zaskoczę. :D

Czeka mnie cały dzień nauki i pisania prac, cały jebany dzień... Mimo wszystko, mam dobry humor.

Chciałabym żeby takie spodnie też tak świetnie wyglądały na moich łydkach...Do tego długa droga.

1 komentarz:

  1. Do lutego masz jeszcze trochę czasu, więc jak będziesz bardziej uważać na dietę to na pewno sporo schudniesz. Trzymam kciuki za Ciebie i powodzenia z nauką :*

    OdpowiedzUsuń